Nawigacja

Bajki logopedyczne

 

Poniżej znajdziecie Państwo kilka bajek logopedycznych. Zachęcam do wykorzystania ich podczas ćwiczeń logopedycznych. Bajki bardzo dobrze wpływają na pracę całego aparatu artykulacyjnego.

 

INDIANIE

Indianie wyruszają ze swojej wioski na polowanie. Żegnają się ze swoimi dziećmi (cmokając całujemy  palce  prawej  ręki)  i żonami (cmokając  całujemy  palce  lewej  ręki). Wsiadają na swoje konie i jadą (naśladujemy  językiem  tętent  koni, zmieniając brzmienie przez inny układ warg) przez most  (usta  jak  do  ,,u’’  i  kląskanie), a potem przez prerię (usta jak do ,,i’’ i kląskanie). Konie zmęczyły się  (parskanie)  i dają znak, że chcą pić:  ihaha, ihaha, ihaha. Indianie zatrzymują swoje konie:  prrr… prrr … prrr… Konie  piją (ruchy  języka  z  dołu  do  góry,  naśladujące  picie  zwierzęcia). Nagle Indianie ujrzeli zwierzynę i strzelili z łuku. Zbliżała się noc, więc musieli rozpalić ognisko. Nie mieli zapałek. Zaczęli od małej iskierki i musieli mocno dmuchać, żeby ognisko się rozpaliło (dmuchanie  w  złączone  ręce). Upiekli na ogniu zwierzynę i zrobili sobie ucztę (mlaskanie  i  oblizywanie  szeroko  otwartych  ust). Po pewnym czasie zachciało im się spać  (ziewanie) i zasnęli (chrapanie). Rano Indianie zwołali rozbiegane konie :  a-e-o, y-u-i   (przeciągamy  samogłoski). Wsiedli na nie i pojechali przez prerię (usta jak do ,,i’’, kląskanie), a potem  przez most (usta jak do ,,u’’ i kląskanie). Wrócili do wioski i witają się ze swoimi dziećmi (cmokając całujemy palce prawej ręki ) i żonami (cmokając całujemy palce lewej ręki ).

 

JĘZYCZEK WĘDROWNICZEK

 

Język wybrał się na wycieczkę do lasu. Pojechał tam na koniku (kląskanie językiem – naśladowanie konia). Na łące zatrzymał konia (prr). Następnie rozejrzał się dookoła (język ruchem okrężnym oblizuje wargi: górną i dolną). Potem wszedł do lasu (język chowamy w głąb jamy ustnej). Przeszedł las wzdłuż (język przesuwamy po podniebieniu w stronę jamy gardłowej) i wszerz (przesuwamy językiem za zębami górnymi i dolnymi). A wtedy przedarł się przez gęstwinę krzewów i drzew (język przeciskamy przez zaciśnięte zęby). Zauważył, że zrobiło się ciemno. Rozejrzał się w prawo i w lewo, spojrzał w górę i w dół (język przesuwamy z jednego kącika ust do drugiego – od ucha do ucha, potem sięgamy nim nosa i brody – ćwiczenie powtórzyć kilka razy). Wsiadł na konia i pojechał do domu (klaskanie językiem).

 

PORZĄDKI ŚNIEŻKI

 

Pewnego dnia Śnieżka, która mieszka u krasnoludków, zrobiła wielkie porządki. Najpierw umyła dokładnie ściany (przesuwanie języka w stronę policzków i dokładne ich „umycie”), potem omiotła z pajęczyn sufit (przesuwanie języka od zębów górnych do podniebienia); ponieważ i podłoga była brudna - umyła ją dokładnie (opuszczany jak najniżej język, myjemy dolne dziąsła). Po wiosennej burzy okna także wymagały czyszczenia, najpierw ich stronę zewnętrzną, a potem od środka (przesuwanie języka po zewnętrznej stronie zębów, a potem po wewnętrznej). Po oknach przyszedł czas na schody (wysuwanie języka na brodę). Kiedy Śnieżka spojrzała przez okno spostrzegła przechodzącą sąsiadkę i pomachała do niej (przesuwanie języka z jednego kącika ust do drugiego, usta przy tym ćwiczeniu powinny być szeroko otwarte). W ten sposób cały domek został wysprzątany.

 

OSIOŁEK

 

Na polanie bardzo smacznie spał sobie osiołek (chrapanie). Gdy nastał ranek, osiołek się zbudził, bardzo szeroko otworzył swoją buzię i ziewnął (ziewamy). Nagle poczuł się głodny. Nabrał więc sporo trawy do pyska (otwieranie i zamykanie buzi) i dokładnie zaczął ją żuć (żucie). Po swoim śniadaniu osiołek oblizał ząbki żeby były czyste, każdy ząbek po kolei (przesuwamy językiem po zębach). Jedno źdźbło przykleiło się do podniebienia, musiał je koniecznie oderwać (przesuwamy językiem po podniebieniu). Osiołek po swoim jedzeniu biegał po polanie (kląskanie), a ruchy te naśladuje język – raz w górę (język do nosa), raz w dół (język na brodę, buzia szeroko otwarta). Zmęczony osiłek podszedł do strumyka i napił się wody (język zwinięty w rurkę). Przed nocnym spaniem osiołek dokładnie umył każdy ząbek (język przesuwamy po wewnętrznej i zewnętrznej ścianie zębów) oraz policzki (językiem przesuwamy po wewnętrznej stronie policzków).

 

ŚNIADANIE PUCHATKA

 

Kubuś Puchatek obudził się rano, przeciągnął i bardzo mocno ziewnął (ziewanie). Poczuł, że jego brzuszek jest pusty wyruszył wiec do lasu na poszukiwanie miodu. Szedł wyboistą ścieżką (przesuwamy językiem po zębach) rozglądał się w prawo i lewo. Próbował wyczuć, gdzie jest dziupla z miodem (kilka razy wdychamy powietrze nosem, a wydychamy ustami) stanął przed wysokim drzewem. Spojrzał w górę (językiem dotykamy górnej wargi) i zobaczył dziuplę, z której wypływał pyszny miodzik. Kubuś zaczął więc wspinać się po drzewie. Sięgnął łapką do dziupli i wyjął ją oblepioną miodem. Oblizał ją całą dokładnie (wysuwamy język z buzi i lekko ruszamy w górę i w dół) i wsunął łapkę ponownie i znowu ja oblizał. Podczas jedzenia Puchatek pobrudził sobie pyszczek. Teraz próbował go wyczyścić. Oblizał więc językiem dokładnie wargi, dotyka do kącików ust, a na koniec oblizuje ząbki. (usta cały czas szeroko otwarte). Miś poczuł, że jego brzuszek jest już pełen. Zszedł z drzewa i ruszył w drogę powrotną. Musiał iść tą samą wyboistą dróżką (dotykamy czubkiem języka do każdego ząbka na górze i na dole), więc gdy doszedł do swojego domku był bardzo zmęczony (wysuwamy język na brodę i dyszymy). Położył się do łóżeczka i zasnął (chrapiemy).

 

MAŁA MYSIA

 

Wczesnym rankiem mała myszka Mysia wyszła ze swojej norki na poszukiwanie przygód (język wysuwamy daleko do przodu). Rozgląda się ciekawie dookoła (język oblizuje szeroko otwarte usta). Zastanawia się, w którą stronę iść na spacer: w lewo czy w prawo. Najpierw poszła w lewo i weszła do gęstego lasu. Rozgląda się (oblizywanie warg). Patrzy w górę na rosnące drzewa (do nosa) i w dół na mięciutki mech (na brodę). W oddali słychać odgłosy leśnych ptaków. Mała myszka próbuje je naśladować: kukukukuku - tak kuka kukułka, huuhuu, huuhuu – teraz słychać sowę; puk, puk – to dzięcioł stukający w drzewo. Po krótkiej wędrówce Mysia doszła na polanę poczuła się zmęczona i głodna. Wyjęła z torby śniadanie i zaczęła je jeść (naśladujemy ruchy żucia). Po śniadaniu Mysia oblizała wąsik (górna warga) oraz ząbki (górne i dolne zęby). Zrobiło się późno. Mysia postanowiła wrócić do domku. Tam czekała na nią niespodzianka. Przyszli do niej goście: kurka (kokoko), żabka (kum, kum), i kaczuszka (kwa, kwa). Mysia powitała ich serdecznie (cmokając całujemy palce obu rąk), poczęstowała herbatą. Ale picie było gorące, więc goście musieli mocno dmuchać, aby je ostudzić (dmuchamy). Gdy nastał wieczór, goście pożegnali się i poszli do domu (cmokamy palce). Myszka poszła do łazienki, aby się umyć. Umyła zęby i wypłukała usta (nabieramy powietrza i poruszamy policzkami). Potem ubrała piżamkę i poszła spać (chrapanie). Dobranoc Mysiu!

 

 

Aktualności

Kontakt

  • Szkoła Podstawowa im. Książąt Pomorskich w Słonowicach
    Słonowice 4
    76-251 Kobylnica
  • 59 846 27 59
    577 470 280

Galeria zdjęć